wtorek, 28 stycznia 2014

studniówka

Jestem chyba jakaś dziwna, bo każdy się podnieca sobotą. Ja poza moimi wątpliwościami co do sukienki, nie przeżywam w ogóle. W sumie to niezbyt chętnie tam idę, jakoś ostatnio nie mam weny do takich imprez. Fryzura, makijaż, moja mama przesadza.
Ale z drugiej strony, dziewczyny, która z nas nie lubi się poczuć piękna?
Proponujecie fryzurę częściowo rozpuszczoną czy całkiem upiętą?

1 komentarz:

  1. Kochana to dobry znak! Będziesz się świetnie bawić! Czekam na relację.
    Ja tam Cię widzę w częściowo upiętych włosach i smoky eyes.
    Pisałam to ja - Ciocia dobra rada:)

    OdpowiedzUsuń