Dzisiaj odwołali lekcje, bo wody w szkole brak, to zabrałam się za wszystko, na co ostatnio nie miałam czasu. Spędziłam pierwszą połowę dnia dosyć produktywnie - zrobiłam tabelkę do prezentacji maturalnej na polski, napisałam wypracowanie, nauczyłam się już prawie całych słówek na angielski i wreszcie postanowiłam wypróbować nowo znaleziony przepis na muffinki. Ostatnio doszłam do wniosku, że mogę robić specjalizację z muffinek.
W każdym razie wyszły pyszne, mini jabłeczniki jakby, ale jeszcze lepsze. Polecam, spróbujcie.
Jedyne, co zmodyfikowałam ( bo ja chyba nie umiem robić w 100% tak, jak mi każą) to dodałam jogurt grecki i zmniejszyłam ilość cukru do niecałych 100 g :)
A tak poza tym, to niestety dalej cierpię na brak czasu. Zumbę już kompletnie zaniedbałam, ale obiecuję się w maju poprawić ! Już tylko miesiąc męki mi został i potem taaaakie długie wakacje, że chyba na wszystko znajdę czas, ale planów już mam dużo.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz