Więc wpadłam na doskonały pomysł, aby zrobić drożdżówkę( tak, wiem... znowu). Ale tym razem inną. Przymierzałam się do niej od dwóch tygodni, więc w końcu nastał jej czas. Jak mówiłam - inną. Czekoladową. Z kawałkami czekolady. I z czekoladową kruszonką. I truskawkami. Mniam. Zachwycam się nią.
Więc jeśli szukacie czegoś nowego, trochę innego niż zwykle, ale jednak "swojego" to ja stawiam na ten przepis. Nic tylko jeść! (Na marginesie - dodałam mrożonych truskawek i piekłam 43 min i było wystarczająco.)
A teraz trzymajcie za mnie kciuki, żebym dała radę się nauczyć wszelkich definicji management, organizing, planning, leading, contorlling, managerial skills... i wiele, wiele innych. Ah, te podstawy zarządzania.
I nasz wtorkowy spacer. Piękna jesień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz