Oficjalnie zaczął się już czas "last christmas", choinek, mikołaja, bombek i prezentów. Wszyscy zaczynają piec pierniczki. Mówcie, co chcecie, ale ja uważam, że najlepszym momentem na upieczenie ich w tym roku będzie weekend przed świętami. Wtedy są najfajniejsze. Idealne do bycia ozdobami nie tylko na choince, ale i na stole. Znowu zrobię choinki, misie, gwiazdki i wiele, wiele, wiele innych. I pewnie znowu cała kuchnia będzie w lukrze. I wszędzie zapanuje zapach barszczu, sałatki.
Do gotowania zawsze w tle lecą u nas okropne piosenki świąteczne, których osobiście po przejściu się po galeriach handlowych mam dość. Ale cóż, taki świąteczny klimat.
A jakie macie pomysły na świąteczne cista? Mi znudził się sernik. Może coś czekoladowego? Dużo czekolady i polewy. Albo jabłka. Piszcie o swoich pomysłach! Pomoc mile widziana.
A tak w ogóle to zaczynamy przygodę z zumbą na nowo. Po drugiej stronie. Będę dawać Wam znać co i jak. Ktoś jakieś fajne piosenki nowe ma może ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz