poniedziałek, 19 stycznia 2015

Rogaliki

To był stanowczo weekend pod znakiem rogalików drożdżowych. Z czym? Ze wszystkim tak na prawdę. Miałam ochotę na nie od jakiegoś czasu. Zaproponowałam, pomysł przyjęty - robimy! Znaczny ja robię. Chociaż wczoraj miałam małego pomocnika, który aż za bardzo rwał się do roboty. 
Było pysznie. Z powidłami śliwkowymi, dżemem truskawkowym, malinami i (tamdadam) czekoladą. Da się ze wszystkim. I chyba nie ma nikogo, komu by nie smakowały.
Przepis na ciasto jest tu : klik (jak zawsze "mojewypieki") , ale osobiście polecam dać więcej mąki. Nie za wiele, tak koło 600g. Rogalików nie za dużych wychodzi koło 2,5 blachy. A nadzienie jest dowolne. Polecam!

Dzięki nim dostałam kolejny cudowny komplement "Monia, twoje rogaliki są dobre nawet jak jeszcze do nadzienia się nie dojdzie, bo te z cukierni to tak nie smakują." Plus piętnaście do radości i dumy. Dla niego opłaca się piec. ;)
A tak w ogóle to rogaliki były z "widłami. ;)